wtorek, sierpnia 15

Swietowanie

Wszyscy swietuja, ale oczywiscie w Polsce a nie tutaj:-) A my dzis wieczorem wybieramy sie na BBQ na plazy. Co prawda pogoda moze nie bardzo, ale checi za to duze:-)))

Z tej okazji chcialam dzis uczcic sparwnosc i przede wszystkim fachowosc polskiej ambasady:-))) Gdzie nikt jak dotad nie potrafi udzielic mi odpowiedzi na dosc wydawaloby sie proste pytanie dotyczace legalizacji dokumentow. Szczegolne uznanie dla pani z ktora wczoraj rozmawialam, a ktora przekonana jest ze Polska jest w UE od 2003r. i od tego momentu nie potrzebuje legalizowac juz zadnego dokumentu (legalizowac moze nie,ale co z klauzula Apostille?!). A w ogole to wszelkie informacje moge uzyskac od konsula, ktory tymi sprawami sie zajmuje, tyle tylko ze jest na wakacjach:-))) Pozazdroscic takiej fuchy! Dodala rowniez, za glosami podpowiadajacymi jej w tle, ze informacje na ten temat sa dostepne na stronie ambasady, nawet po holendersku:-) Oczywiscie, ze sparwdzilam to zanim do nich zadzwonilam...tyle tylko ze ta informacja bardzo precyzyjnie opisuje uznawalnosc holenderskich dokumentow w Polsce, zas z polskimi w Holandii juz jest ciut gorzej:-))))
Chyba lepiej dzis poswietowac:-)))

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nie dzwon do polskiej ambasady w NL tylko do niderlandzkiej ambasady w Polsce.

Oni wiedza wiecej w tym temacie.

Oni sie tym zajmuja.

Ja moje dokumenty zalatwialam z nimi, a z polska ambasada w NL kontaktu jeszcze nie mialam.

Pozdrawiam i powodzenia :-)

u.la pisze...

Tak tez zrobie, tylko ze jutro, bo dzis swietuja wszyscy:-))) a swoja droga to polska ambasada jest wlasnie po to by pomoc polskim obywatelom za granica:-)))

Anonimowy pisze...

No niby tak, ale polskie dokumenty musza przejsc autoryzacje dokonana przez Holendrow, a nie przez Polakow. Polacy wiedza w polskiej ambasadzie, ze dokumenty sa legalne. A przekonac trzeba Holendrow.

Anonimowy pisze...

Spytaj potem w ambasadzie niderl. w Polsce, czy byc moze legalizacja juz nei jest potrzebna. Moze wystarczy tylko przetlumaczenie dokumentow?

u.la pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
u.la pisze...

Juz spiesze z wyjasnieniami... Otoz nasze dokumenty od roku 2005 nie wymagaja legalizacji, to znaczy tlumaczenia i uznania przez holenderska ambasade i ministerstwo. Mowa tu o dokumentach amdministracyjnych. W zamian za to ustanowiona zostala "uproszczona" procedura klauzuli Apostille, czyli piecztaki potwierdzajacej autentycznosc dokumentow. I to tez jest jasne. Sa jednak odstepstwa od tej reguly, jak np akt urodzenia. W polsce uznawalny jest holenderski akt urodzenia bez owej klauzuliczyli w prostej formie z urzedu stanu cywilnego, natomiast ja potrzebuje sie dowiedziec o polskie dokumenty tutaj. Z Holederskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych dostalam dwie sprzeczne informacje, dlatego tez dociekam dalej:-)
Problem polega tylko na tym ze jedynym upowaznionym organem w Polsce do wydania owej klauzuli jest Mins. Spraw Zag. w Warszawie:-((( wydajace piecztaki tylko miedzy 9 a 13...!

Anonimowy pisze...

Acha!!!
To takie buty!!!
Wszystko sie zmienilo...
Zycze powodzenia w tej sytuacji, bo sprawa jest ciezka...
Latem NIC nie dziala dobrze ;-(

Anonimowy pisze...

Kiedy ja tu przyjezdzalam 1,5 roku temu musialam przetlumaczyc u tlumacza przysieglego akt urodzenia (i miec obie wersje ze soba - oryginalna i tlumaczenie jesli cos zalatwialam) oraz moje dyplomy ze studiow. Nie przechodzilam zadnej legalizacji. Potrzebne im sa tylko odpisy w jezyku angielskim, holenderskim lub bodajze francuskim, ale tego to juz pewna nie jestem.
Jak sie udala impreza?? Ja tylko pracuje i pracuje i pracuje :(((((