czwartek, marca 1

Cuda... czyli perypetii z IND ciag dalszy


Cuda sie zdarzaja:-)
I to nie jest wcale zart... no chyba ze ktos ma inne wytlumaczenie na to co zaraz opisze.
Oczywiscie sprawa dotyczy mojej ulubionej instytucji w Holandii, czyli IND.
W ksiazce "Undutchables" odnalazlam praktycznie swoj przypadek dotyczacy rejestracji w Gemeente, bo ja tez zostalam poproszona o przedstawienie zaswiadczenie ze nie jestem zamezna, ktore jesli ktos sie orientuje w polskim wydaniu nie istnieje:-)))
Ale co tam:-) IND pobilo to na glowe!
Otoz jak juz pisalam ostatnio o IND, zostalam poinformowana ze moje dokumenty dotarly, choc nikt nic z nimi nie zaczal robic i jakkolwiek mam czekac 6 miesiecy i tyle.
W lutym postanowilam zadzwonic raz jeszcze... taka uparta jestem:-) i tu... ku mojej rozpaczy poinformowano mnie, ze ja nie istnieje w bazie danych i nie mozna mnie za nic znalezc, wiec prawdopodobnie gmina nie przeslala moich dokumentow.
Jak to mozliwe, ze miesiac temu mozna bylo mnie znalezc a teraz nie... na to pytanie nie znalazlam odpowiedzi.. w kazdym badz razie IND nie bierze zadnej odpowiedzialnosci za moja sprawe, skoro moje akta nie istnieja!
Tego bylo juz dla mnie za duzo, no bo ile mozna byc wodzonym za nos! W koncu to 4 miesiace bez zadnej reakcji!
Postanowilismy z F. napisac list z zadaniem wytlumaczenia mojej sytuacji. Jedyna forma kontaktow z IND jest telefon, na spotkanie przy pierwszym pozwoleniu nie mozna nawet liczyc, wiec list jest przynajmniej jakims dowodem!
List napisalismy dosc ostry i kategoryczny! Przedstawilismy wszystkie fakty , kopie dokumentow wyslanych do IND i odwolalismy sie jak zwykle do unijnych regulacji :-)
I oto wczoraj dostalam list z IND... nie nie odpowiedz na nasza skarge, choc...
List, ktory otrzymalam byl oficjalna odpowiedzia, czyli dostalam prawo pobytu tutaj:-)) Hip Hip Hurrra! Teraz mam czekac na odebranie karty... nie wiadomo kiedy:-)
Wiec jednak ktos sie zajmowal moja sprawa.. ale jak mogl skoro nie istaniam w bazie danych?
Jak to wytlumaczyc:
19.02 moj telefon do IND
21.02 decyzja w sprawie prawa pobytu
26.02 wyslalismy nasz list z zazaleniem
27.02 list z decyzja zostal wyslany z IND
?

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Gratulacje! I wiesz, cos tam o darowanym koniu kiedys slyszalam wiec moze w technike czynienia cudow nie wnikaj za bardzo :D Ale moim skromnym zdaniem odpowiedz jest prosta, tj ten urzednik ktory z Toba rozmawial nie umial poprawienie przeliterowac Twojego nazwiska, zle wpisywal cyferki urodzenia czy co tam jeszcze, no wiec mu wyszlo, ze Cie nie ma w bazie :D

Anonimowy pisze...

ja mam obecnie duzo wiksze problemy z IND....jutro spotykamy sie z prawnikiem :(
ale ciesze sie, ze Tobie sie udalo!!!!

u.la pisze...

Hej, co do pomylek z literowaniem to juz to przerabialam i teraz literuje tylko po holendersku ale i tak zawsze jest nr stickera, ktory po prostu w IND nie istnial:-( ale nic to... wazne ze decyzja jest!
Gatto, przykro mi bardzo z powodu twooich problemow, ale mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze! Trzymam kciuki!

Anonimowy pisze...

IND to wielki smietnik - nic nie moga tam znalezc....
wrrrr...

Ulka: zostalas klepnieta wiec musisz wyznac 5 tajemnic zyciowych ;-)))))

Anonimowy pisze...

Gratulacje Ula!
A moge miec do Ciebie pytanie odnosnie do tego pozwolenia na pobyt. Bo w sumie ja tez czekam... czy bedziesz miala na nim napisane:
Arbeid toegestaan. TWV wel vereist.
Bo ja sie obawiam, ze jak cos takiego mi napisza to wtedy nie znajde pracy:(
Jak mozesz odpisz prosze - na maila albo tak przez bloga.
lapochka@poczta.onet.pl
Dzieki serdecznie!
basia

Anonimowy pisze...

Genial post and this post helped me alot in my college assignement. Say thank you you seeking your information.