Witam,
ostatnio jakos bardzo zaniedbuje moje blogowe powinnosci, z czego wcale nie jestem zadowolona, ale mam nadzieje, ze to tylko przejsciowowa sytuacja.
Przez ostatnie dwa tygodnie bylismy zajecia konczeniem meblowania mieszkanka i malymi remontami, jak np: malowanie sufitow czy silikonowanie lazienki ;-) Potem przyszla pora na odwiedziny rodzicow F. wiec kolejny tydzien spedzilismy w polsko-wloskim gronie "docierajac" sie :-) Kazdy dzien wypelniony byl od rana do nocy, zwlaszcza dla mnie, bo F. majac dosc goracy okres w pracy scedowal obowiazki "zabawiania" gosci na mnie. Bylo tez duzo smiechu, bo coz ja... dopiero zaczelam kurs wloskiego, wiec jak na razie w dluzsze konwersacje sie nie wdaje, nad czym mama F. ubolewa ogromnie:-( a ja jak na razie korzystam z przywileju "nierozumienia":-)
Goscie juz wyjechali, choc zostala siostra F. na kilkudniowe wakacje...szkoda tylko, ze pogoda sie nie utrzymala.
W niedziele odwiedza nas kolejni goscie ale tylko na trzy dni, wiec w przyszlym tygodniu powinno byc juz lepiej, pod wzgledem wolnego czasu, oczywiscie!
A teraz sciskam i pozdrawiam Wszystkich Kaffoszy
ostatnio jakos bardzo zaniedbuje moje blogowe powinnosci, z czego wcale nie jestem zadowolona, ale mam nadzieje, ze to tylko przejsciowowa sytuacja.
Przez ostatnie dwa tygodnie bylismy zajecia konczeniem meblowania mieszkanka i malymi remontami, jak np: malowanie sufitow czy silikonowanie lazienki ;-) Potem przyszla pora na odwiedziny rodzicow F. wiec kolejny tydzien spedzilismy w polsko-wloskim gronie "docierajac" sie :-) Kazdy dzien wypelniony byl od rana do nocy, zwlaszcza dla mnie, bo F. majac dosc goracy okres w pracy scedowal obowiazki "zabawiania" gosci na mnie. Bylo tez duzo smiechu, bo coz ja... dopiero zaczelam kurs wloskiego, wiec jak na razie w dluzsze konwersacje sie nie wdaje, nad czym mama F. ubolewa ogromnie:-( a ja jak na razie korzystam z przywileju "nierozumienia":-)
Goscie juz wyjechali, choc zostala siostra F. na kilkudniowe wakacje...szkoda tylko, ze pogoda sie nie utrzymala.
W niedziele odwiedza nas kolejni goscie ale tylko na trzy dni, wiec w przyszlym tygodniu powinno byc juz lepiej, pod wzgledem wolnego czasu, oczywiscie!
A teraz sciskam i pozdrawiam Wszystkich Kaffoszy
6 komentarzy:
A Ty wiesz, że ja też zaczęłam właśnie kurs włoskiego! :))) Na razie miałam dopiero 1 lekcję, więc jeszcze nic nie kumam... ;) Ale podoba mi się i mam nadzieję, że szybko go przyswoję... Pozdrawiam cieplutko w ten już jesienny dzionek!
ja sie kiedys uczylam wloskiego i jak zaden inny jezyk..bardzo dobrze mi to szlo!!!
Wiec na pewno Ci sie uda
Tulipanko, tak myslalam ze tez laczysz sie ze mna w zglebianiu tajnikow jezyka wloskiego:-))) Ja jestem po 3 lekcjach, jutro kolejna i bardzo mi sie jak na razie podoba, zwlaszcza ze nauczycielka jest wloszka:-)
Gatto
teraz pewnie byloby ci latwiej wrocic do wloskiego niz holenderskiego:-)))
To wy tez jestescie zajeci urzadzaniem domu... :-)))
To zarazliwe :-)))
To nie jest zarazliwe, to koniecznosc:-))) ale my wlasnie juz zakonczylismy, no moze w 99% bo zawsze znajdzie sie cos do ulpszenia;-DD
Prześlij komentarz