Tak!
Strajkuje!
A jak to sie objawia? A bardzo zwyczajnie... lub moze mniej zwyczajnie.
Strajkuje, czyli siedze sobie przed komputerem z lampka wina i mam wszystko w nosie!
A z kuchni odchodza dziwne odglosy, co oznacza ze F.przygotowuje ciasto! Nie bede przytaczac slow zaslyszanych (choc mnie one nie dotycza) bo sa raczej niecenzuralne (przynajmniej te po angielsku, bo reszta jest po wlosku- choc sens pewnie zostal zachowany)... Reaguje jedynie na pytania w stylu *wiesz moze gdzie jest ta: miska,lyzka, maka etc...* zeby nie bylo ze taka zolza ze mnie!
Wlasnie zamknelam drzwi do kuchni, by odgrodzic sie od tego rozgardiaszu i choc w spokoju sobie spotrajkowac!
Przyczyny mojego straju? zaytacie
...hmmm...
F.krytykowal ostatnio (mial chyba muchy w nosie) praktycznie wszystko co przygotowalam. Tak wiec ja w odwecie postanowilam zaprzestac wszelkich aktywanosci kuchennych! O! Zobaczymy kto kogo przetrzyma! Oczywiscie nikt z glodu nie umrze, bo F. gotuje bardzo dobrze, a ja po prostu postanowilam dac mu pole do popisu, marudzac przy tym niemalze tak samo jak on!!! A poza tym to jest mi smutno! O ... tak mi zle...taki mi zle...taki mi szaro...
Tak wiec wszystko razem dalo poczatek mojego strajku!
Strajkuje!
A jak to sie objawia? A bardzo zwyczajnie... lub moze mniej zwyczajnie.
Strajkuje, czyli siedze sobie przed komputerem z lampka wina i mam wszystko w nosie!
A z kuchni odchodza dziwne odglosy, co oznacza ze F.przygotowuje ciasto! Nie bede przytaczac slow zaslyszanych (choc mnie one nie dotycza) bo sa raczej niecenzuralne (przynajmniej te po angielsku, bo reszta jest po wlosku- choc sens pewnie zostal zachowany)... Reaguje jedynie na pytania w stylu *wiesz moze gdzie jest ta: miska,lyzka, maka etc...* zeby nie bylo ze taka zolza ze mnie!
Wlasnie zamknelam drzwi do kuchni, by odgrodzic sie od tego rozgardiaszu i choc w spokoju sobie spotrajkowac!
Przyczyny mojego straju? zaytacie
...hmmm...
F.krytykowal ostatnio (mial chyba muchy w nosie) praktycznie wszystko co przygotowalam. Tak wiec ja w odwecie postanowilam zaprzestac wszelkich aktywanosci kuchennych! O! Zobaczymy kto kogo przetrzyma! Oczywiscie nikt z glodu nie umrze, bo F. gotuje bardzo dobrze, a ja po prostu postanowilam dac mu pole do popisu, marudzac przy tym niemalze tak samo jak on!!! A poza tym to jest mi smutno! O ... tak mi zle...taki mi zle...taki mi szaro...
Tak wiec wszystko razem dalo poczatek mojego strajku!
Wiesci z frontu:
- bialka sie nie ubily
- straty w szkle -szlkanka sztuk 1, slownie: jeden
Jutro bedzie lepiej, Kochanie, nie martw sie ;-))))
7 komentarzy:
Najważniejsze są dobre chęci;-)))))))
ale czyje?
Czasami fajnie tak się zbuntować... ;)
A ciasto w końcu mu wyszło?!?... :)))
no moze moj bunt nie byl az taki dlugi... i w koncu zdecydowalam sie mu pomoc, wiec ciasto wyszlo tylko z lekkim zakalcem, ale wedlug F. jest to najlepsze ciasto..(powiedzmy)
przynajmniej macie piekarnik :))
No, to facet sie popisze :-)))))
A ty masz czas dla siebie :-))))
Pozdrawiam cieplutko
jak wiesz Monique z czasem dla siebie nie narzekam:-))) na razie :-))) ale marudzenia nie znosze!
Prześlij komentarz